niedziela, 5 czerwca 2011
"Medicus" Noah Gordon
"Medicus" Noah Gordon'a to książka, która pochłania i pokazuje jak wiele człowiek jest w stanie poświęcić i z jakimi problemami się zmierzyć, aby osiągnąć swój wymarzony cel.
Głównym bohaterem jest Rob J. Cole, którego poznajemy w wieku 9 lat, kiedy to traci rodziców i zostaje sam z młodszym rodzeństwem.
Ten stan nie trwa długo. Rodzeństwo zostaje rozdzielone i zabrane przez obcych ludzi.
Rob zostaje pomocnikiem balwierza i opuszcza Londyn, wyruszając w nieznane rejony Anglii. Balwierz szkoli go i dowiaduje się o nadzwyczajnym darze, który niestety musi pozostać tajemnicą, aby nie zostali posądzeni o czary i oskarżeni przez Kościół.
Spotyka na swojej drodze wielu ludzi, ale jak dotąd nie udało mu się odnaleźć swojego rodzeństwa, mimo wielu prób w większości miast Anglii.
Poznajemy pierwsze miłości, dorastanie, pierwsze wybory i zmiany w sposobie patrzenia na świat.
Jednak zrządzeniem losu Rob znowu zostaje sam.
Na swojej drodze spotyka żydowskiego lekarza Benjamina Merlina, który informuje go o szkole medyków oraz o metodach leczenia, o których nawet nie śnił. Spotaknie to staje się przełomem w jego życiu i postanawia wyruszyć w świat do Isfahanu, aby uczyć się u samego Ibn Siny.
Merlin jednak informuje go, że nie będzie to możliwe, ponieważ tylko żydom i muzułmanom wolno studiować w Persji.
Nie mając nic do stracenia wyrusza w świat, gdzie po dwóch latach staje się Jesse ben Beniamin.
Czy teraz dostanie się do szkoły, czy spotka samego Ibn Sinę, czy zostanie medykiem, czy zobaczy jeszcze swoje rodzeństwo?
Jak potoczy się dalsza historia Roba? Zachęcam, abyście przeczytali sami i odkryli ten cudowny bajkowy świat. Zdecydowanie warto!
Książka pokazuje nam, że nic, zupełnie nic, nie stoi nam na przeszkodzie, aby spełniać swoje marzenia. Nie ważna jest inna kultura, pochodzenie, brak znajomości języka, wiedzy czy też bycia z wyższych sfer. Ważna jest pasja i miłość, dzięki której uda nam się wszystko. Trzeba tylko bardzo chcieć.
Polecam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szczerze mówiąc zaintrygowała mnie ta książka ;) Co prawda niewiele zrozumiałam z opisu tej historii ;P ale twoja 'zachęta' przemówiła do mnie ;D
OdpowiedzUsuńPatrząc na okładkę nigdy bym się nie zdecydowała na tę lekturę, ale po Twojej recenzji chyba będzie inaczej. :)
OdpowiedzUsuńTematyka żydowska to u tego pana stały punkt programu. Książka jednak zapowiada się nieźle.
OdpowiedzUsuńchoć recenzja brzmi zachęcająco, to mnie niestety fabuła do siebie nie przekonuje. minione epoki to raczej nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco :) Uwielbiam powieści historyczne, a dodatkowo ta medycyna (marzą mi się studia medyczne, oj marzą ;))...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
to chyba coś dla mnie, chętnie dodam sobie otuchy książką o tym, że marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym przeczytała :).
OdpowiedzUsuńJa również dodałam do linków ;).
Pozdrawiam :D
To może być dosyć ciekawa i pouczająca lektura.
OdpowiedzUsuńHm, książka wydaje się być ciekawą pozycją, jednak coś mnie od niej odpycha... Nie czuję jej klimatu. ;)
OdpowiedzUsuń[okiem-recenzenta.blog.onet.pl]
Może okładka nie jest jakaś rewelacyjna, ale za to Twoja recenzja odnośnie tej książki - z pewnością jest. Także Kass, możesz być dumna, ponieważ mnie zainteresowałaś :)
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia, czy ta książka ci się podobała czy nie, bo z wpisu to nie wynika, więc nie wiem, czy się zgadzam z Tobą czy nie, ale powiem, że jest to moja ukochana powieść, jedna z naj ever. Tak mnie pochłonęła, że tylko jadłam jabłka i czytałam. Szaman też mi się podobał, Medicus z Saragossy, co powinno miec tytuł Ostatni Żyd, bo taki jest oryginalny, jest równie dobra. Jedynie ostatnia z serii o rodzie Medicusa mi nie przypadła do gustu, może dlatego, ze dzieje sie we współczesności
OdpowiedzUsuń