piątek, 17 czerwca 2011

"Portrety Astrid Lindgren" Jacob Forsell, Johan Erseus, Margareta Strömstedt

Skandynawia od jakiegoś czasu jest bliska mojemu sercu. Nie wiem czy sam fakt pracy w Norweskiej firmie, czy otrzymanie książki o krajach Skandynawskich, czy uwielbienie skandynawskiego desing'u, czy fakt obserwowania od kilku lat różnych fińskich blogów, czy .... sprawiły, że ciągnie mnie do Skandynawii, ale od jakiegoś czasu mam upatrzoną na pierwszy rzut Szwecję. Tak właśnie Szwecję i chęć wyjechania do Sztokholmu, chęć nauki języka szwedzkiego i ... tak pewnego dnia natknęłam się na pewną bardzo ciekawą wyprzedaż. Wyprzedaż związaną z końcówką nakładu i dzięki bardzo atrakcyjnej cenie (zamiast 99zł tylko 20!) nabyłam książkę "Portrety Astrid Lindgren". W końcu, aby poznać Szwecje wypadałoby poznać najsłynniejszą obywatelkę tego kraju!


                                          zdj. Jacob Forsell "Expressen", Scanpix, 10 październik 1987

"Portrety Astrid Lindgren" to wspaniały album z 263 fotografiami Astrid, jej rodziny i przyjaciół.

Wszystko zaczyna się od historii jej rodziców, ojca Samuela Augusta oraz Hanny. Piękna historia miłości. Miłości, która żyła w ich sercach i trwała najpierw w tęsknocie i rozłące, po czym przetrwała trzy czwarte wieku. Historia ta, opisana i przedstawiona przez Astrid, została wybrana przez radiosłuchaczy Szwecji w 1999 roku na opowieść o miłości stulecia.
Miłość tak wyjątkowa, jak wyjątkowi byli ludzie złączeni w tym uczuciu. Dobrzy, uczciwi, prawi, szanujący drugiego człowieka, szanujący pracę oraz wolność. Przeczytajcie chocią słowa Samuela do Hanny :
"Ja żyje stale z tobą, w myślach, w robocie, tak, ja chcę żyć dla ciebie zawsze."
"Moje gorąco upragnione małe kochanie! Ty i ja, my zawsze możemy tutaj siedzieć i odpoczywać."

Oczywiście album to nie tylko historia jej rodziców. To również historia jej rodzeństwa, jej całej rodziny, miejsca zamieszkania, lata dzieciństwa, dorastania, pracy, ... . 
Przecież nie opowiem mam wszystkiego, choć bardzo bym chciała!

Astrid była osobą wyjątkową, zmagającą się z przeciwnościami losu, nie poddającą się, walczącą do ostatku sił. Jej życie nie było łatwe. Urodziła się i dorastała na wsi, mając osiemnaście lat zachodzi w ciążę z człowiekiem kilkadziesiąt lat od niej starszym, z którym nie chce wiązać przyszłości. W roku 1926 opuszcza rodzinny dom, aby oszczędzić rodzinie wstydu, wyrusza docelowo do Sztokholmu gdzie zaczyna kurs dla sekretarek. Jedzie do szpitala do Kopenhagi, aby urodzić syna Lasse. Do szpitala, który jako jedyny w Skandynawii nie informował władz o odbieranych porodach. Jej sytuacja materialna zmusza ją do pozostawienia syna u rodziny zastępczej.  Wraca do Sztokholmu, gdzie pracując i żyjąc w biedzie oszczędza każdy grosz na wyjazdy do syna. Takich wyjazdów w ciągu trzech lat odbywa czternaście. Podróży, które trwają czternaście godzin w jedną stronę, aby choć kilka godzin móc spędzić z synem.

Vasaparken, Sztokholm, 7 kwietnia 1930, Album Lassego

Życie obdarzy Astrid jeszcze jednym dzieckiem, córką Karin. Małżeństwem ze Sture Lindgren'em. Wieloma wspaniałymi historiami, podróżami, nagrodami, spotkaniami ze znanymi ludźmi,...

Astrid z Karin, Jesień 1934, Album Astrid


To co mnie najbardziej fascynuje w Astrid, to to, że była normalnym człowiekiem. Żyła jak normalny człowiek, nie interesowały ją luksusy, bogactwa i życie na piedestale. Wręcz nie cierpiała tego. Byłaby najszczęśliwsza, gdyby mogła żyć w ukryciu, bez fotografów, bez nagród, bez wystąpień publicznych.
"Szczerze mówiąc, naprawdę bardzo mało interesuje mnie moja własna osoba. Prawie zawsze jestem równie zdumiona, kiedy czytam o tej Astrid Lindgren. To nie jestem ja. Do licha, ani ze mnie taka znana postać, ani pomnik narodowy. Ja pozostałam wiejską dziewczyną z Vimmerby. Tylko trochę starszą i bardziej rozumną."Dzięki swojej popularności i zdrowemu rozsądkowi nie godzi się ze światem. Śmiało wypowiada swoje zdanie na tematy ważne, tj. wojna w Wietnamie, traktowanie czarnoskórych w Stanach Zjednoczonych, zbyt wysokie podatki, krzywda wyrządzana drugiemu człowiekowi, czy traktowanie zwierząt i  przetrzymywanie ich w klatkach. Miała odwagę, aby walczyć ze światem. obaliła rząd, miała wpływ na zmiany w prawie.


Dalagatan, 11 marca 1976, Per Kagrell "Expressen", Scanpix

Roslagen, 23 sierpnia 1985, Olle Wester "Expressen", Scanpix

Całe swoje życie poświęcała dzieciom. Zresztą sama o sobie mówiła : "Nie ma chyba nikogo tak dziecinnego jak ja". 


Vasaparken, 1952, K.W. Gullers, Biuro Fotograficzne Muzeum Nordyckiego

Vallentuana, 1974, Beppe Arvidsson Bildhusset

Nie mogła pogodzić się z krzywdą i cierpieniem dzieci. Korzystała z każdej sposobności, aby uświadamiać ludzi jak ważne są dzieci, jak piękny jest świat dziecka  i jak ważne jest ich dzieciństwo. Nie godziła się na wychowywanie dzieci poprzez ich bicie.
Zacytuje fragment, który za każdym razem, a czytałam go już kilka razy, sprawia, że głos mi drży i łzy napływają do oczu.
"A tym, którzy z takim zapałem wołają o twardą rękę i krótsze cugle, chciałabym przytoczyć, co pewnego razu opowiedziała mi pewna starsza kobieta. Wtedy gdy wierzono w takie metody, była młodą matką. >> Oszczędzaj rózgi, a zniszczysz smoka.<<, właśnie w to nie wierzyła, ale raz jej synek zrobił coś takiego, że uznała, iż powinna ukarać go rózgą, pierwszy raz w życiu. Nakazała mu wtedy, żeby sam przygotował rózgę. Chłopiec wyszedł i długo nie wracał. W końcu przyszedł zapłakany i powiedział: >>Nie znalazłem rózgi, ale masz tu kamień, którym możesz we mnie rzucić<<. Wtedy mama także się rozpłakała, ponieważ nagle wszystko ujrzała oczami dziecka. Dziecko musiało pomyśleć : >>Moja mama chce mi zadać ból, a do tego równie dobry może być kamień<<. Objęła go i przez chwilę płakali razem. A potem położyła kamień na półce w kuchni i leżał tam na wieczną pamiątkę tej obietnicy, którą złożyła samą sobie w tamtej chwili: Nigdy przemoc!"
Uważała, że jedyne co dzieci powinny od nas dostawać to miłość."Dajcie dzieciom miłość i jeszcze raz miłość"


Furusund, 1966, Ingrid Neuteboom

Ja mam wrażenie, że ona przez całe życie, głęboko w środku, była dzieckiem. Miała tak wspaniałe dzieciństwo, którze dało jej radość, szczęście i wolność na całe życie. "Uważam, że całe życie było całkiem miłe. Ale najwspanialsze ze wszystkiego było dzieciństwo, temu nie można zaprzeczyć."Zabawy, które w dzieciństwie wymyślali z rodzeństwem i przyjaciółmi, przygody, które przeżywali miało ogromny wpływ na jej twórczość. Z tej biografii dowiedziecie się również, kto jest kim w jej książkach, skąd pomysł na takie historie, w jakich okolicznościach i dzięki komu powstała np. Pippi Pończoszanka!

Podsumowując. Wspaniała historia wspaniałej kobiety! Historia życia, która wzbudzi wiele emocji - od smutku, łzy wzruszenia po śmiech. Zachęcam każdego do przeczytania historii Astrid, historii autorki wspaniałych książek dla dzieci. Książek, które czytaliśmy my, i które będą czytały nasze dzieci i wnuki. Książek, które zostały przetłumaczone na ponad dziewięćdziesiąt języków i wydrukowane w nakładzie przekraczającym ponad sto trzydzieści milionów egzemplarzy.

Dalagatan, 15 października 1981, Leif R. Jansson, Scanpix


Wiem, że jak w końcu wybiore się do Sztokholmu, na pewno odwiedze ul. Dalagatan 46, miejsce, w którym żyła przez sześćdziesiąt lat Astrid. Miejsce, które jest historią i sławą Szwecji. Potem pójde na spacer do parku Vasaparken, po którym spacerowała blisko siedemdziesiąt lat, żałując, że jej tam nie spotkam...

Dalagatan, 2006, Eric G. Svensson.
Mieszkanie nad restauracją Wasahof, w którym świeci się światło, to mieszkanie Astrid.

27 komentarzy:

  1. Cudne zdjęcia, szczególnie to z książkami :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi zdjęcie z książkami też się najbardziej podoba :)
    Nie lubię biografii... jakoś mnie do nich nie ciągnie i sama nie wiem dlaczego...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie zaciekawiłaś.Jako dziecko uwielbiałam Jej książki i myślę, że nadal mam do nich duży sentyment. Mimo, iż do tej pory niewiele wiedziałam o autorce " Dzieci z Bulerbyn ", przeczuwałam, że musi być dobrym człowiekiem i kochać dzieci. Ja również jestem za teorią wychowywania dzieci bez przemocy. Z doświadczenia wiem, że przemoc do niczego dobrego nie prowadzi.
    Mam nadzieję, że kiedyś trafię na książkę, którą polecasz.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Osoba, która była w stanie tworzyć tak genialne książki, musiała być niesamowitym człowiekiem. Jak najbardziej chciałabym też napotkać taką wyprzedaż (choć z moim szczęściem raczej tak się nie stanie...) :D.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bibliofilka, ..dr Kohoutek i panna M - zdjęć w albumie jest mnóstwo i wiele z nich po prostu zachwyca!

    Bozena - ja również mało co wiedziałam o Astrid i jestem zachwycona jaką wspaniałą osobą była,

    Luna - wyprzedaż ciągle jest aktualna na stronie wydawnictwa w wyprzedażach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już czuję niezwykły klimat tego albumu i zdecydowanie muszę go dorwać. Poza tym Skandynawia również jest mi bliska, więc zaczynam polowanie na tę książkę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydaje się być niesamowitą kobietą... i taką..normalną;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam życiorysu tej pani, ale swoją recenzją mnie mocno zaciekawiłaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O łał, musiałaś się nieźle nad tym napracować :) Powtórzę za innymi, że zdjęcia naprawdę świetne, ale również informacje i ciekawostki, które umieściłaś w swoim poście zasługują na pochwałę.
    I dodam również, że ostatnimi czasy ja także lubuję się w czytaniu skandynawskich pisarzy. Mają w sobie to coś... zupełnie jak japońscy czy ogółem azjatyccy.
    Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepadam za Astrid, a ta recenzja sprawiła, że jest mi jeszcze bliższa. Bardzo chciałabym mieć możliwość poznania "Portretów".

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam zielonego pojęcia o biografii tej pisarki, po tej recenzji mam ochotę ją poznać!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pippi to jedna z moich ulubionych postaci z lat dzieciństwa. Myślę też, że to właśnie od niej zaczęła się moja miłość do Skandynawii. Taki album z przyjemnością bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam czytać biografie fascynujących ludzi! Tam książka będzie na liście zakupów! Dzięki za fajny wpis:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak to musi być cudowna książka! Bardzo zachęciłaś mnie do jej przeczytania.
    Kocham Astrid Lindgren i bardzo chcę ją poznać jako osobę!

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiałam książki Astrid Lindgren! Czytałam prawie wszystkie a Dzieci z Bullerbyn 3 razy (i pewnie niedługo przeczytam czwarty raz). O tej promocji wspominała mi kiedyś koleżanka, teraz żałuję, że sama z niej nie skorzystałam! Może jeszcze obowiązuje? Pędzę sprawdzić! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak najbardziej w dalszym ciągu jest aktualna :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdjęcie z książkami genialne. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po biografię, więc może się skuszę...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Astrid Lindgren to bardzo ciekawa postać świata literatury, jako dzieciak kochałam Pippi, dzieci z Bulerbyn i Ronję, zresztą co ja piszę, że jako dzieciak skoro kilka dni tem zrobiłam sobie powtórkę ze zbójnikami i na dodatek świetnie się bawiłam :-)))
    Astrid pięknie wychodziła na zdjeciach, miała w sobie specyficzny czar, biło od niej ciepło i energia.
    Z krajów skandynawskich pokochałam Norwegię, to chyba moja miłość do natury, porządku i przestrzeni się odzywa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję Kasiu!
    Mam nadzieję, że pobyt we Francji mi się uda. Już o 12 wyjazd :) Nie mogę się doczekać!
    Pozdrawiam Cię gorąco i mam nadzieję, że dasz radę bez inerentu :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam Astrid, a tu nie dość, że biografia, to jeszcze tyle fotografii;
    muszę przeczytać!:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepiękne zdjęcia, po książkę sięgnę z przyjemnością!
    pozdrawiam
    m.

    OdpowiedzUsuń
  23. Rewelacyjne fotografie, sam trochę fotografuję

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratuluję Kasieńko pięknie napisanego, blogowego portretu Astrid Lindgren! Zabieram do siebie, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń